­
­

czwartek, 29 stycznia 2015


W mojej biblioteczce już jakiś czas temu zagościła książka Oliviera Lafay: "Trening siłowy bez sprzętu". Szczerze to zapomniałam o niej na jakiś czas, jednak podczas układania kolejnego treningu w domu i psioczenia, że nie mam ciężkiego sprzętu  (kto by liczył hantle dwu kilowe) przypomniało mi się, że jakiś czas temu dostałam taki poradnik.



Przejrzałam go bardzo dokładnie, przeczytałam to i owo, dlatego chętnie podzielę się z Wami moją recenzją.
 Olvier Lafay stworzył swoją autorską metodę wzmacniającą mięśnie, kształtującą sprawną formę i rozwijającą muskulaturę, bez użycia sprzętów siłowych a wykorzystując jedynie masę ćwiczącej osoby.



Książka zaczyna się wprowadzeniem do tematyki treningów siłowych. Autor przypomina tak ważne zasady jak odpoczynek, w jakim tempie wykonywać dane ćwiczenia czy jak ważna jest rozgrzewka. Ciekawym pomysłem jest prowadzenia kalendarza ćwiczeń- zapisujemy datę, typ ćwiczenia i ilość powtórzeń, raz w miesiącu robimy zdjęcie, mierzymy obwody i ważymy się. Przyznam, że do tej pory tego nie robiłam, ale chyba zacznę żeby lepiej obserwować swój progres. Według autora bardzo ważne sa także ćwiczenia przepony:



We wprowadzeniu znajdziemy także porady co do prawidłowego odżywiania się. Według Lafay'a stawiamy przede wszystkim na zbilansowany posiłek:







Na jeden posiłek powinno się znaleźć około 100 gram mięsa lub 150 gram ryby. Przy nabieraniu masy mięśniowej mięsu na talerzu powinien towarzyszyć ryż , makaron lub warzywa strączkowe. Też około 100 g do 150g.

Uwaga dla redukujących wagę: " Jeśli chcesz schudnąć, będziesz musiał stopniowo zmniejszać ilość spożywanego makaronu, ryżu oraz warzyw strączkowych w każdym posiłku.Pamiętaj jednak aby zrzucić kilka kilogramów zmniejszanie ilości spożywanego pokarmu musi następować stopniowo; w innym wypadku organizm zablokuje się i będziesz mieć duże problemy z redukcją wagi ciała (...) Pamiętaj aby zredukować wagę ciała należy zacząć od przyzwyczajenia organizmu do zbilansowanego odżywiania. Dopiero kolejnym krokiem jest ważenie makaronu, ryżu i innych produktów bogatych w skrobię których ilość należy stopniowo zmniejszać o kilkadziesiąt gramów na tydzień."

Dalej mamy listę produktów do spożywania regularnego, do spożywania z umiarem i do spożywania sporadycznego.
Następnie autor wyznacza trzy grupy (typy sylwetek) niestety jest to podział typowo męski, biorąc pod uwagę jego wytyczne dotyczące wagi i wzrostu.  Teoretycznie jednak możemy dostosować się do którejś z grup- znajdziemy tu bardziej szczegółowe porady żywieniowe idące w kierunku zwiększenia masy mięśniowej. Podrozdział o odżywianiu kończy się dalszymi poradami dla redukujących wagę.

Ufff...  zaczynamy treningi.



Idealny trening to:
-Godzina przeznaczona na rozgrzewkę i kształtowanie mięśni
-20 minut poświęconych na rozciąganie mięśni
-10-15 minut poświęconych na trening przepony

I w końcu dochodzimy do sedna: TRENINGU PROGRESYWNEGO podzielonego na 13 etapów (zwiększamy trudność)
Tutaj zaczynamy od testu kondycyjnego i jedziemy z ćwiczeniami:
.


Na rysunkach zawsze pan- strasznie męska ta książka. Autor nie wziął chyba pod uwagę że kobiety tez ćwiczą.
Dużym plusem są rady jak poprawnie wykonywać ćwiczenia. A także wskazówki ile razy i jak długo trenować w tygodniu, jak utrzymać kondycję itd. Według mnie jednak jeśli książka ma być tez dobra dla osoby początkującej robienie pompek na trzech krzesłach jako pierwsze ćwiczenie, to mocna przesada. 



Po części treningowej mamy część rozciągającą.



Autor wylicza wszystkie plusy płynące z rozciągania się, w skrócie:
-ochrona stawów
-ochrona kręgosłupa
-zrzucenie zbędnych kilogramów

Dalej znowu rysunkowy pan rozciągnięty w różnych pozycjach:



W ostatnim rozdziale książki znajdziemy każde ćwiczenie bardzo dokładnie opisane. Możemy sprawdzić czy dobrze je wykonujemy opisy i rysunki są bardzo szczegółowe.









Czy polecam tą książkę?
Mam do niej mieszane uczucia. Niby bez sprzętu- a jednak sporo ćwiczeń jest na drążku treningowym. Moje krzesła razem z kijem od miotły chyba nie dadzą rady. Część teoretyczna może jednak być przydatna, zawiera sporo informacji i wskazówek, które można przemyśleć i zastosować w domu. Prosto o i z sensem wyjaśnia jak powinien wyglądać np.: dobry trening- większość porad znam, ale zawsze warto je sobie utrwalić. Co do ułożonego treningu - osobiście wolę trenować z YT, ciężko trenuje mi się przewracając strony książki i czytając opisy, choć pewnie z czasem można się do tego przyzwyczaić. Myślę ze książka może być ciekawym prezentem dla brata, męża, czy chłopaka, który zaczyna przygodę z treningiem siłowym i z jakiegoś powodu chce go odbywać w domu.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

DIY masło orzechowe

DIY masło orzechowe

Pytałyście mnie w postach o masło orzechowe, gdzie kupiłam takie bez soli i cukru. I w zasadzie przypomniało mi się, że przecież można...

+

czwartek, 22 stycznia 2015

Kilka słów o kosmetykach Bingo Spa i o karboksyterapii:)

Kilka słów o kosmetykach Bingo Spa i o karboksyterapii:)

BINGO SPA  Kosmetyki Bingo Spa antycellulitowe i wyszczuplające stosuje od 2 miesięcy z małymi przerwami, więc myślę że mogę napisać o nich parę słów....

+

czwartek, 15 stycznia 2015

Ulubine cardio plus nowości w kuchni

Ulubine cardio plus nowości w kuchni

Różne są poglądy na temat ćwiczeń cardio, jedni uważają ze są to ćwiczenia niepotrzebne, inni uwielbiają się wypocić na areobach, ja uważam że przy...

+

wtorek, 13 stycznia 2015

Dobre myśli

Dobre myśli

Jak wiecie, jestem w blogosferze od niedawna. powoli się tu odnajduje, poznaje ciekawe osoby, inspirujące blogi. Dobre myśli to pierwsza zabawa w którą mnie...

+

niedziela, 11 stycznia 2015

O ciuchach będzie, czyli fit zakupy- uzupełnienie szafy.

O ciuchach będzie, czyli fit zakupy- uzupełnienie szafy.

Follow my blog with Bloglovin Zakupy, zakupy, zakupy czyli to co tygryski lubią najbardziej. Szafa pęka w szwach, a i tak nie mam co...

+

piątek, 9 stycznia 2015

Smaczny i pozywny brzydal czyli PILAW

Smaczny i pozywny brzydal czyli PILAW

Potrawa ta, mimo że nie wygląda bajecznie, jest  prosta jak drut w przygotowaniu. Poradzi sobie z nią każdy, nawet ten co wodę w...

+

środa, 7 stycznia 2015

Czy warto ćwiczyć w domu i jak się zmotywować?

Czy warto ćwiczyć w domu i jak się zmotywować?

O nie, powiecie, jeszcze jeden nudny tekst o tym jak się zabrać do ćwiczeń... Nie moje drogie, ja Was namawiać nie będę. Podejrzewam, że...

+
 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff