środa, 26 listopada 2014

Z czym walczę?

4 komentarze:
 
CEL
Pytanie zasadnicze, z czym walczę i do czego dążę, w kwestii sylwetki rzecz jasna.
źródło:http://musclemaximizerpromo.com/girls-with-muscles/muscle-fitness-36/

Nie no bez jaj! Choć kto wie co mi strzeli do głowy.. Dobra, żarty na bok.
Sylwetkę mam na oko szczupłą, tym trudniej będzie o spektakularna metamorfozę. Wszystko to ciężka praca, ale trudniej według mnie wyrzeźbić mięśnie  niż schudnąć kilka kilo. Zwłaszcza jak ciało juz nie młode i po dwóch ciążach. Ale do rzeczy, na celowniku mam:

* RAMIONA: Marzą mi się ładnie wyrzeźbione mięśnie, a na razie wiszą tzw "pelikany" czy tez "indycze szyje" zamiast jędrnego tricepsu.

* BRZUCH: Całkiem okej jest jak na dwie ciąże, choć skóra naciągnięta i mało jędrna. Ale jak się  zarysuje abs to się przestanę czepiać!

* PUPA: Tu niestety króluje płaskodupie i zwisodupie. Kim Kardashian by sie popłakała ze śmiechu.

*UDA: Ech te pączki. Ech ta pizza. Cel- wyszczuplenie i wymodelowanie mięśni nóg.

*CELLULIT: Do dziś ryczę ze śmiechu nad tą sceną z Lejdies:
"Łucja: Najgorsze jest to, że ja mam wielką, gigantyczną, megadupę! Ona mi się całkowicie wymknęła spod kontroli. Ja mam swoje zachowania motoryczne, a ona ma swoje. Na przykład idę korytarzem, a ona mi się szyderczo dynda z tyłu.
Korba: Ja na przykład mam wszystko w dupie i to z każdym dniem więcej i dlatego muszę sobie coraz większy rozmiar kiecek kupować.
Monia: To jeszcze nic, ja ekstraduję cellulit z powietrza. Mój organizm jest w stanie wyłapać z powietrza niezbędne cellulitowi do życia tłuszcze i zamienić je w tłustą okładzinę.
Gośka: Przecież ty jesteś chuda jak szczapa.
Monia: Gdzie tam, kochana! Cellulitu nie mam chyba tylko pod oczami aktualnie."
  No to mam tak samo jak Monia. Walczę, choć walka to nierówna.

Tak to sobie powymyślałam. Kupa śmiechu...

TRENINGI

Dziś ogólnie:
Na razie treningi odbywam w porze drzemki mojego najmłodszego dziecięcia. 5 dni w tygodniu po równej godzinie. Najpierw ćwiczenia cardio (nie cierpię ich), potem praca nad mięśniami- tu się lubimy, na przemian: jeden dzień górne partie, drugi dolne itd. Ćwiczenia nad mięśniami często wykonuje z obciążeniem. Ale uwaga, siłownio przybywam! Już niedługo pierwszy trening na maszynach....

ODŻYWIANIE

Nie wierzę w diety. Wierzę w zdrowe odżywianie. Powymieniałam białe na ciemne (pieczywo, makarony, ryż), choć bułki kuszą czasem ze sklepowej półki. Cukier i słodycze ograniczone, ale czasem coś się zdarzy, przecież przyjemnie tez ma być w życiu;) Generalnie stawiam na warzywa i białko: z mięsa, z ryb, z kaszy, z jajek itd. I męczę rodzinę różnymi przepisami i rodzina czasem nosi na rękach a czasem mocno się krzywi. Szczególnie moje dwa małe diabliki robią bunt przy stole. Ale walczę o dobry smak i zdrowie.
Postanowienia na odżywianie grudniowe są, ale o tym w innym poście...



4 komentarze:

  1. Cwiczenia na silowni, na pewno wyrzezbią sylwetkę, ale przyznaj nie chcesz wyglądać jak pani na fotce ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia, ale po wpisach widzę ze u Ciebie są same postępy.

    OdpowiedzUsuń

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff