poniedziałek, 2 lutego 2015

Podsumowanie stycznia i plany lutowe.

29 komentarzy:
 
Styczeń minął mi tak szybko jak błyskawica. Cieszę się ze już luty, który pewnie też popędzi a po nim marzec, a marzec to wiadomo- prawie wiosna. Więc trzeba by się przed tą wiosną trochę stuningować, żeby jako tako wyglądać. Ale zacznijmy od początku i pożegnajmy styczeń:


To był jeden z lepszych zakupów- kalendarz Moleskine pozwala mi się lepiej zorganizować i lepiej zaplanować tydzień!

Jeśli chodzi o zadanie żywieniowe- polegało na ograniczeniu słodyczy i kupowaniu mniej przetworzonych produktów. Udało się to o tyle o ile. Cukier w kawie z powodzeniem zastąpiłam ksylitolem, herbat nie słodzę. Na sumieniu mam jedną czekoladę (szok dla trzustki, bo pochłonięta w jeden bardziej depresyjny wieczór) Pewnie ze dwa batoniki, szarlotkę i sernik aaaa i pączka no dobra dwa... ech... ciężko mi pozbyć się nawyku pt "ciastko do kawy") Więc wyzwanie przechodzi na luty- to kolejny miesiąc z ograniczeniem cukru.


 Smoothie jarmużowe, muszę ich stanowczo więcej robić i pić!


 Razowy makaron z sosem ze szpinaku, suszonych pomidorów i łososia - mniam!


Grzeszna sobota- razowa pizza domowa i kieliszek wina- jakość zdjęcia średnia bo z instagrama.

Wyzwanie sportowe zaliczone na 5+. Co prawda miał być Shaun z Insanity, ale w pierwszych dniach stycznia powróciłam na siłownię i okazało się że po siłowni potrzebuje dłuższej regeneracji. Za to wizyty na siłowni były około 3 razy w tygodniu, w domu nadal odbywam trening domowy i tu sukces- okazało się że ja, chudy górą kurczak, mam biceps i triceps!


 Ha! wiem że mało widać ale przysięgam, one tam są... a nie było nic!

 Pięknie widać je zwłaszcza po treningu, myślę że w lecie będę mogła pochwalić się ładnie wyrzeźbionymi ramionami. Jest to zasługo treningów z Natalią Gacką i siłowni, tylko teraz mam problem, bo przydałoby mi się zmienić treningi na ramiona i muszę szukać nowego zestawu ćwiczeń na YT, a Natalia jest wg mnie najlepsza.....
Co do efektów na innych częściach ciała, to jeszcze dużo pracy przede mną

Nowe optymistyczne Nike!! I love it!


Generalnie styczeń na plus, ale  w lutym poprzeczka idzie do góry....

Żywieniowo, nadal ograniczam słodycze i dołącza do tego ograniczenie soli. Zaczynam też suplementację:
- akcja odkwaszanie- Eliminacid
-akcja piękne włosy, skóra, paznokcie-picie herbaty z pokrzywy, zażywanie krzemu
-akcja forma i ograniczenie kawy- suplementacja BCAA
O suplementacji na razie tyle, mam nadzieję że niedługo umieszczę nowy post i dokładnie wyjaśnię jak to będzie z dodatkowymi "wzmacniaczami" u mnie.
Jak najmniej smażonego, jak najmniej podżerania. Tylko zdrowe, wartościowe posiłki co (mniej więcej) 3 godziny.

Jeśli chodzi o ćwiczenia w lutym, to na razie kiepsko z moja formą, bo przyczepiło się do mnie jakieś przeziębienie paskudne. Na razie jestem w plecy parę treningów. Co do siłowni to dalej utrzymuje bieg (postaram się wydłużyć dystans)+ ćwiczenia ogólnorozwojowe. Trening w domu nadal z nastawieniem na wybrane partie ciała.


29 komentarzy:

  1. 3 mam kciuki kochana ja też ograniczam słodycze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jej no mięśnie piękne:) też bym takie chciała, jakoś nie mogę się przemóc do ćwiczeń ale mam nadzieje że po Twoim poście się zmobilizuję i też będę cieszyć się pięknie wyrzeźbionymi ramionami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ten sos szpinakowy wygląda smakowicie :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro wyzwanie sportowe zaliczone na 5+ to myślę, że ten pączek (a nawet i dwa) nie są w stanie Ci zaszkodzić...:D Mi udało się pohamować mój wilczy apetyt t i życzę Ci jeszcze więcej wytrwałości na luty!!!!:) Grunt by żyć w zgodzie z samym sobą. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze? Podziwiam wytrwałość i dążenie do celu :) oby tak dalej !

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie ciastko do kawy na pewno się nie sprawdzi. Albo nic albo wszystko :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Optymistycznie:.... prawie wiosna :) Tez głęboko w to wierzę, że już za chwilę już za momencik słońce zacznie wygrzewać zziębnięte ciało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładne ramiona, piszesz o ćwiczeniach z Natalią Gacką ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ćwiczenia z nią dają efekty, ważne jest tylko to, żeby regularnie ćwiczyć.

      Usuń
    2. Dziękuję za expresową odpowiedź:)

      Usuń
  9. Ja też staram się ograniczać słodycze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Makaron ze szpinakiem wygląda świetnie :) Moleskine uwielbiam, mam słabość do ich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  11. bo najwazniejsza jest dobra motywacja! makaron wyglada swietnie!

    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  12. mmmm zjadła bym sobie taką pizze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. powodzenia z postanowieniami, widzę, że nad sobą nieźle pracujesz :)
    ♥ blog

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja unikam dodatkowej suplementacji jeżeli mogę w jedzeniu sobie dostarczyć potrzebne mi składniki, dlatego zastanawiam się czy nie lepiej zamiast eliminacid zastosować dużo warzyw w diecie. Mają one funkcję odkwaszającą

    OdpowiedzUsuń
  15. Jarmuż <3 Ale fajny post pozytywny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mi również minął bardzo szybko. Widzę pyszne danie - makaron;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Powodzenia z postanowieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ten sam problem z mięśniami rąk, niby ich nie widać, ale ja wiem, że tam są. Postanowiłam też coś z tym zrobić i w styczniu podobnie jak Ty zaczełam ćwiczyć na siłowni! Czekamy na efekty! Powodzenia w lutym. Na pewno będzie tak owocny bądź bardziej od stycznia!!

    OdpowiedzUsuń
  19. a powiedz mi ksylitol nie zmienia smaku kawy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie nie, na pewno nie w takim stopniu jak stewia.

      Usuń
  20. Trzymam kciuki za postanowienia! :-) tez lubię Natalie :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moleskin mi się marzył ale zawsze cena mnie odstręcza :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję że mi też się uda!

    OdpowiedzUsuń

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff